środa, 14 listopada 2012

Historia jednego krzesła

Krzesełko kupiłam na targach rękodzieła przed Wielkanocą. W owym czasie powiedziałam mojemu Osobistemu Szczęściu, że w nagrodę za towarzystwo (lub jako zadośćuczynienie) coś mu kupię. Wybrał taborecik, miniaturowy, idealny w proporcjach. Odgapiłam i kupiłam krzesełko właśnie to :)
W ostatecznej (lub obecnej) wersji wygląda tak:






Plan pierwotny zakładał transfer za pomocą nitro. Zgubił mnie brak cierpliwości bo zamiast spróbować na czymś innym nie mogłam się doczekać i spróbowałam na siedzisku. Ponieważ słyszałam, że należy mocno dociskać łyżeczką - tak też uczyniłam. Cóż frycowe trzeba płacić...


Druga próba nastąpiła zaraz po pierwszej, na odwrocie - od tego trzeba było zacząć. Już bez udziału łyżeczki.

Tym razem efekt mnie zadowolił w pełni. Jednocześnie doszłam do wniosku, że motyw na siedzisko powinien być trochę większy żeby ładniej wyglądał. Ponieważ nie chciało mi się go na nowo drukować postanowiłam użyć jednego z moich najulubieńszych motywów czyli ważki :)






Mankament krzesełka jest taki, że nie ma kto na nim siedzieć bo albo jest za duże albo za małe (od podłoża do siedziska ma 9cm) - samo życie :)
Gdyby było ciut mniejsze było by idealne dla Monsterek - poniżej Spectra Vondergeist na poglądowym zdjęciu (aby mieć pełen ogląd należy ją sobie wyobrazić bez kapelusza). Ale cóż, osobiście kocham niepraktyczne rzeczy właśnie za to, że są niepraktyczne!


Przy okazji i na koniec - znacie bloga Do-deco? Nie mogę oprzeć się skojarzeniu, że w tej odsłonie Spectra wygląda jak prowadząca go Eda na swoim profilowym zdjęciu. Edę pozdrawiam i mam nadzieję, że się nie obrazi :) No ale same zobaczcie

Życzę miłej drugiej połowy tygodnia :*

24 komentarze:

  1. Ślicznie ja ozdobiłaś :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. witaj:) jakie cudne to krzesełko na początku myślałam, że to takie duże i już miałam w myślach, ze zapytam skąd taką duużą piękną ważkę wytrzasnęłaś... a raczej serwetkę;) ale okazało się co się okazało;) co nie zmienia faktu, że pięknie się prezentuję ten "niepraktyczny przedmiot";) wg mojego skromnego zdania "Lala" pięknie się na nim prezentuje ( nie krzycz za tą Lalę;)) Pozdrawiam niebiesko buziolki:*

    OdpowiedzUsuń
  3. aaa... i też widzę podobieństwo Lali z Edą:) Pozdrawiam ją również:) i mam nadzieję, że się nie pogniewa:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hehe, sama bym chciała takie krzesełko w odpowiednich dla mnie gabarytach :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. barrrdzo ładne to krzesełko..i jaka dziewczyny wyżej myślałam że a normalnych wymiarach..a tu masz taka zmyła... :))

    OdpowiedzUsuń
  6. No i ja tez dałam sie nabrać bo mysłałam ,że to kawał krzesła a tu proszę mini mini i jak zwykle Aniu potrafisz zaskoczyć... nie wiem jak innym ale mnie zamiast linka do bloga Do-deco wskakuje zjęcie moej Candy..może to już taki urok,że wszędzie za mna wędruje...

    OdpowiedzUsuń
  7. Krzesło piękne z tym nadrukiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale skojarzenie :D Cóż, też lubię takie pierdołki, tylko niestety nie ma ich gdzie trzymać. Ważka to dobry wybór, slicznie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne. ja też na początku myslałam, że to krzesło normalnych rozmiarów i zastanawiała, sie ską się bierze takie duże ważki:-)
    Ja też lubię niepraktyczne rzeczy :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. jak zwykle jestem zauroczona, krzesełkiem, siedzącą pięknotką i całym tym niepraktycznym ale cudnym zamieszaniem, uwielbiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeurocze krzeseło, ważka wygląda jakby niezobowiązująco przysiadła sobie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Aniu, Spectra jest niesamowita, skojarzenie bardzo mile :-) Na mojej fotce jestem w przebraniu karnawałowym, a włosy były sztuczne i czerwone :-P

    OdpowiedzUsuń
  13. Bylam przekonana jak spojrzałam na pierwsze zdjęcia, że to krzesełko jest normalnych rozmiarów ;D świetnie wykonane! Zapraszam Cię serdecznie na moj blog http://curiouscreativeness.blogspot.com/ każda opinia się liczy, będę bardzo wdzięczna jeżeli ją wyrazisz ;) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. wow !!! rewelacyjna przemiana. Krzesełko pamiętam w wersji oryginalnej, teraz wygląda zdecydowanie ciekawiej.

    OdpowiedzUsuń
  15. ale pięknie ozdobiłaś krzesełko! dobrze, że transfer nie wyszedł, bo ważka świetnie wygląda na siedzonku :) jak zobaczyłam krzesło na pierwszym zdjęciu, to pomyślałam, że to jest krzesło standardowych wymiarów! a ostatnie zdjęcie - faktycznie - widać podobieństwo :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Krzesełko jest śliczne.
    http://mojewyroby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Jest cudne !!!
    Nie zaskoczyła mnie informacja, że nie ma kto na nim siedzieć ;) no bo ja usiąść na takim pięknym krześle? ono jest po to żeby na nie patrzeć !
    Wydaje mi się ,że mimo jego niepraktyczności Spektra jest zadowolona ;)
    Pozdrawiam- Iwona.

    OdpowiedzUsuń
  18. CUDNE!!! Genialnie Ci wyszło! Jest piękne samo w sobie! Nikt nie musi na nim siedzieć!!! Zazdroszczę tez bym chciała takie mieć! :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapraszam po wyróżnienie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nareszcie je zobaczyłam!!! świetnie wyszło :))) niech Monsterki nie narzekają tylko siedzą :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Z ważką - superaśnie!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń