Krzesełko kupiłam na targach rękodzieła przed Wielkanocą. W owym czasie powiedziałam mojemu Osobistemu Szczęściu, że w nagrodę za towarzystwo (lub jako zadośćuczynienie) coś mu kupię. Wybrał taborecik, miniaturowy, idealny w proporcjach. Odgapiłam i kupiłam krzesełko właśnie to :)
W ostatecznej (lub obecnej) wersji wygląda tak:
Plan pierwotny zakładał transfer za pomocą nitro. Zgubił mnie brak cierpliwości bo zamiast spróbować na czymś innym nie mogłam się doczekać i spróbowałam na siedzisku. Ponieważ słyszałam, że należy mocno dociskać łyżeczką - tak też uczyniłam. Cóż frycowe trzeba płacić...
Druga próba nastąpiła zaraz po pierwszej, na odwrocie - od tego trzeba było zacząć. Już bez udziału łyżeczki.
Tym razem efekt mnie zadowolił w pełni. Jednocześnie doszłam do wniosku, że motyw na siedzisko powinien być trochę większy żeby ładniej wyglądał. Ponieważ nie chciało mi się go na nowo drukować postanowiłam użyć jednego z moich najulubieńszych motywów czyli ważki :)
Mankament krzesełka jest taki, że nie ma kto na nim siedzieć bo albo jest za duże albo za małe (od podłoża do siedziska ma 9cm) - samo życie :)
Gdyby było ciut mniejsze było by idealne dla Monsterek - poniżej Spectra Vondergeist na poglądowym zdjęciu (aby mieć pełen ogląd należy ją sobie wyobrazić bez kapelusza). Ale cóż, osobiście kocham niepraktyczne rzeczy właśnie za to, że są niepraktyczne!
Przy okazji i na koniec - znacie bloga Do-deco? Nie mogę oprzeć się skojarzeniu, że w tej odsłonie Spectra wygląda jak prowadząca go Eda na swoim profilowym zdjęciu. Edę pozdrawiam i mam nadzieję, że się nie obrazi :) No ale same zobaczcie
Życzę miłej drugiej połowy tygodnia :*
Ślicznie ja ozdobiłaś :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwitaj:) jakie cudne to krzesełko na początku myślałam, że to takie duże i już miałam w myślach, ze zapytam skąd taką duużą piękną ważkę wytrzasnęłaś... a raczej serwetkę;) ale okazało się co się okazało;) co nie zmienia faktu, że pięknie się prezentuję ten "niepraktyczny przedmiot";) wg mojego skromnego zdania "Lala" pięknie się na nim prezentuje ( nie krzycz za tą Lalę;)) Pozdrawiam niebiesko buziolki:*
OdpowiedzUsuńaaa... i też widzę podobieństwo Lali z Edą:) Pozdrawiam ją również:) i mam nadzieję, że się nie pogniewa:)
OdpowiedzUsuńHehe, sama bym chciała takie krzesełko w odpowiednich dla mnie gabarytach :-)
OdpowiedzUsuńbarrrdzo ładne to krzesełko..i jaka dziewczyny wyżej myślałam że a normalnych wymiarach..a tu masz taka zmyła... :))
OdpowiedzUsuńNo i ja tez dałam sie nabrać bo mysłałam ,że to kawał krzesła a tu proszę mini mini i jak zwykle Aniu potrafisz zaskoczyć... nie wiem jak innym ale mnie zamiast linka do bloga Do-deco wskakuje zjęcie moej Candy..może to już taki urok,że wszędzie za mna wędruje...
OdpowiedzUsuńDzięki za informację, już poprawiałam :)
UsuńKrzesło piękne z tym nadrukiem.
OdpowiedzUsuńŚliczna metamorfoza:))))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAle skojarzenie :D Cóż, też lubię takie pierdołki, tylko niestety nie ma ich gdzie trzymać. Ważka to dobry wybór, slicznie wyszło.
OdpowiedzUsuńŚliczne. ja też na początku myslałam, że to krzesło normalnych rozmiarów i zastanawiała, sie ską się bierze takie duże ważki:-)
OdpowiedzUsuńJa też lubię niepraktyczne rzeczy :-)))
jak zwykle jestem zauroczona, krzesełkiem, siedzącą pięknotką i całym tym niepraktycznym ale cudnym zamieszaniem, uwielbiam Cię :)
OdpowiedzUsuń;* Dziękuję!
UsuńPrzeurocze krzeseło, ważka wygląda jakby niezobowiązująco przysiadła sobie:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, Spectra jest niesamowita, skojarzenie bardzo mile :-) Na mojej fotce jestem w przebraniu karnawałowym, a włosy były sztuczne i czerwone :-P
OdpowiedzUsuńBylam przekonana jak spojrzałam na pierwsze zdjęcia, że to krzesełko jest normalnych rozmiarów ;D świetnie wykonane! Zapraszam Cię serdecznie na moj blog http://curiouscreativeness.blogspot.com/ każda opinia się liczy, będę bardzo wdzięczna jeżeli ją wyrazisz ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwow !!! rewelacyjna przemiana. Krzesełko pamiętam w wersji oryginalnej, teraz wygląda zdecydowanie ciekawiej.
OdpowiedzUsuńale pięknie ozdobiłaś krzesełko! dobrze, że transfer nie wyszedł, bo ważka świetnie wygląda na siedzonku :) jak zobaczyłam krzesło na pierwszym zdjęciu, to pomyślałam, że to jest krzesło standardowych wymiarów! a ostatnie zdjęcie - faktycznie - widać podobieństwo :D
OdpowiedzUsuńKrzesełko jest śliczne.
OdpowiedzUsuńhttp://mojewyroby.blogspot.com/
Jest cudne !!!
OdpowiedzUsuńNie zaskoczyła mnie informacja, że nie ma kto na nim siedzieć ;) no bo ja usiąść na takim pięknym krześle? ono jest po to żeby na nie patrzeć !
Wydaje mi się ,że mimo jego niepraktyczności Spektra jest zadowolona ;)
Pozdrawiam- Iwona.
CUDNE!!! Genialnie Ci wyszło! Jest piękne samo w sobie! Nikt nie musi na nim siedzieć!!! Zazdroszczę tez bym chciała takie mieć! :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńnareszcie je zobaczyłam!!! świetnie wyszło :))) niech Monsterki nie narzekają tylko siedzą :)))
OdpowiedzUsuńZ ważką - superaśnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)