piątek, 23 marca 2012

Polak, Węgier...

... dwa bratanki,
i do szabli i do szklanki

Lubię robić kartki okolicznościowe a Awona namówiła mnie, żebym czasem jakąś pokazała. Tę kartkę zrobiłam dla węgierskich przyjaciół z okazji przypadającego dziś Dnia Przyjaźni Polsko - Węgierskiej. Napis to węgierska wersja cytowanego na początku porzekadła. Kartkę zapakowałam w kopertę, na której napisałam, żeby otworzyć 23.03. i w kolejną kopertę na adres i znaczek. Dzwonili wczoraj - oczywiście nie wytrzymali i otworzyli wcześniej ale niespodzianka była a o to chodziło :)

Wszystkim Węgrom i przyjaciołom składam najlepsze życzenia!


niedziela, 18 marca 2012

Ulubiona łąka

Przygotowania do targów, o których kiedyś pisałam - pełną parą. W zasadzie to, co jest wisienką na torcie czyli gładziutka powierzchnia ozdabianego przedmiotu jest najdłuższą, najżmudniejszą i najnudniejszą częścią procesu... W przerwach tworzę biżuterię - przynajmniej na efekty nie trzeba tak długo czekać!
Skończyłam za to kolejny podajnik na herbatę. Poprzedni był w maki, ten jest w moją ulubioną łąkową serwetkę. Aż jestem zdziwiona, że do tej pory nic z nią nie pokazywałam... Ciekawa jestem, który się Wam bardziej podoba?

Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze - dodają mi siły i motywacji! Wielka buźka dla wszystkich, którzy tu zaglądają :***

P.S.  Dakola - tym razem cieniowania nie były w zestawie z serwetką! :)

czwartek, 15 marca 2012

Pudełko z dobrą radą

Okrągłe pudełeczko z forniru, całe z zewnątrz oklejone serwetką. Ta serwetka to była miłość od pierwszego wejrzenia. Nie wiedziałam do czego ją wykorzystam (czasem patrząc w sklepie na serwetkę wiem dokładnie do czego ją mogę przykleić) - ale byłam zachwycona. Lubię ten wzór i dodatkowo ciepłe kolory... Myślę, że na jednym pudełku nie poprzestanę!
Na koniec trzy grosze z własnego doświadczenia -  dziewczyny jeśli będziecie kupować takie pudełka - zwłaszcza okrągłe - zwracajcie uwagę, żeby pokrywka luźno się zamykała. Jeśli od początku ciasno "chodzi", po ozdobieniu albo pudełka nie da się zamknąć, albo zamyka się je na zawsze :)

wtorek, 13 marca 2012

Stary hustecznik i zdobyczna serwetka

Dziś prezentuję zdjęcie pudełka na chusteczki, które z założenia miało wyglądać jak stare, najlepiej znalezione w piwnicy lub na strychu. Ponieważ od początku plan był na tę serwetkę z oryginalnie ciemnym tłem (pasowała do obrazu na ścianie u nowego właściciela), nie chciałam stosować postarzania werniksami pękającymi czy przecierać. Zadowolona jestem, że udało mi się dorobić tło (pokawałkowane motywy przyklejałam na biały kolor, który potem nie zawsze jest łatwo zamalować). Dodam, że każda ścianka trochę się różni :)
Kolejnym dylematem był spód, ponieważ nie chciałam powtarzać motywu ze ścianek a mimo wszystko chciałam go jakoś ozdobić. Wymyśliłam, żeby wyglądał tak, jak dorobiony, albo dopasowany z innego pudełka ale również wiekowy...
A serwetkę zwinęłam ze stołu podczas jakiegoś przyjęcia u moich teściów - sobie, i najbliższym sąsiadom. Jak teść to zobaczył, dołożył mi dyskretnie jeszcze kilka... Do serwetek "z historią" mam duży sentyment :)

Dziękuję wszystkim którzy tu zaglądają i bardzo dziękuję wszystkim komentującym - wasze słowa sprawiają mi ogromną radość!

niedziela, 11 marca 2012

Słoneczne pudełko

Dzisiejsza pogoda w Krakowie - jak w przysłowiowym garncu. Rano była ulewa, potem grad a teraz w (brudne - o zgrozo!) okna zagląda piękne słońce. Niestety nie przynosi ono zmian w temperaturze powietrza.
Na takie, co przynosi wygląda to z reprodukcji obrazu Rosiny z dzisiejszego pudełka na herbatę.
Pierwszy raz ozdabiałam pudełko z czterema przegródkami w jednym rzędzie i zdradzę wam sekret: takie pudełko kupiłam specjalnie do tej serwetki! Oczywiście rosinowych kotów nie mogłam sobie podarować ;)
Wszystkich, którzy tu zaglądają pozdrawiam cieplutko i słonecznie :*

czwartek, 8 marca 2012

Śmieciowe pudełko i chwalenie się

Na początek, szybciutko chciałam pokazać pudełko po serku pleśniowym. Jest kartonowe i świetnie nadaje się do recyklingu (podobnie jak jego okrągły odpowiednik). Można w nim przechowywać drobiazgi lub wykorzystać jako opakowanie na prezent.

A teraz będę się chwalić jakie cuda przyfrunęły do mnie od Iwony, u której wygrałam candy (a przyfrunęły następnego dnia po wysyłce - to dopiero była niespodzianka)!
A więc w pudełku (którym skrzętnie zaopiekowały się koty, podobnie jak folią bąbelkową, celofanem....) były smakowitości i filiżanka. Dodam, że filiżanka bardzo fajnych rozmiarów - ma pojemność dużego kubka - czyli dokładnie tak jak lubię. Ponadto pięknie pachnące mydełko i książki - obie przeze mnie wybrane - jedna w ramach candy a druga w bonusie ze specjalnej listy.


Oprócz tego różne widoczne poniżej scrapowe przydasie a wśród nich pokaźny plik papierów (dużo z japońskimi motywami - są na prawdę świetne). Już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła coś z nich wyczarować!!!


I na końcu last but not least - przepiękna kartka z dedykacją - dzieło Iwony. Muszę dodać, że kocham misie więc kartka jest strzałem w dziesiątkę! W środku znajdują się miłe słowa od autorki :)


Iwona - bardzo serdecznie dziękuję, sprawiłaś mi wielką frajdę i przyjemność. A przyjemność będzie trwała kiedy będę wykorzystywać te wszystkie cuda więc jeszcze nie raz cieplutko o Tobie pomyślę :) Ściska mocno!!!
A wszystkim zaglądającym tu Paniom z okazji międzynarodowego Naszego Dnia życzę dużo twórczej weny i czasu żeby dawać jej upust :***

wtorek, 6 marca 2012

Dobra passa i Hrabia

Odkryłam kolejną miłą niespodziankę! Dostałam wyróżnienie od Amarant.art :))) Dziękuję, to dla mnie wielka przyjemność!


Padła propozycja, z której najchętniej utworzyłabym warunek, żeby  wraz z wyróżnieniem przedstawić pracę, z której jest się dumną (za chwilę przedstawię). Wyróżnienie należy przekazać pięciu osobom, które mają mniej niż 200 obserwatorów. Przekazuję blogom, do których lubię zaglądać, a których jeszcze nie miałam przyjemności nominować:
http://dompoddobra.blogspot.com
http://moja-koniczynka.blogspot.com
http://liviakreatywnie.blogspot.com
http://w-szkatule-justyny.blogspot.com
http://anita25-nitkianitki.blogspot.com
Pozwoliłam sobie przerobić logo wyróżnienia na kwadratowy format, w ten sposób jest je wygodniej umieścić w paskach bocznych i wiadomo, kto go jeszcze nie dostał. Można sobie przekopiować :)


A teraz praca, z której na prawdę jestem dumna, choć nie jest skończona. Oto Hrabia (w bonżurce, żeby nie było wątpliwości ;) ). Muszę mu jeszcze pomalować guziki i kieliszek - na kieliszek nie było ładnego szkliwa a z guzików bałam się, że pospływa. Za to zdążyłam mu pozłocić klamry przy butach. Jak doczeka się na resztę - zrobię mu zdjęcia ze wszystkich stron i pochwalę się jeszcze raz.

 Jak tak na niego patrzę muszę dodać, że bardzo go lubię - zramolały arystokrata...

niedziela, 4 marca 2012

Same niespodzianki :)

Miniony tydzień obfitował dla mnie w przyjemne niespodzianki. W środę mąż wygrał bilety do teatru i może nie było by w tym nic niezwykłego ale normalnie nie mamy zwyczaju brać udziału w losowaniach. Rano jedliśmy śniadanie (rzadko nam się to zdarza o jednej porze) i słuchaliśmy Radia Kraków - akurat Paweł miał w ręku telefon więc wysłał maila do radia. Dzień wcześniej przechodząc koło Teatru Starego patrzyłam na plakat mojego ulubionego "Transatlantyku" i myślałam, że super byłoby skądś dostać  bilety... Dostaliśmy po 24 godzinach :)  Mówią, że "przypadek" to zdarzenie kierujące się w stronę myśli dominującej...
Po powrocie z teatru odkryłam, że wygrałam candy a w piątek, że dostałam wyróżnienie :)))
Wyróżnienie otrzymałam od Joanny, której bardzo serdecznie dziękuję :***


Jako obdarowana mam zastosować się do następujących zasad:
1. Umieścić linka do bloga osoby, od której otrzymałam nominację
2. Wkleić logo na swoim blogu
3. Napisać 7 cnót, grzechów lub faktów o sobie
4. Nominować 10 kolejnych osób.

Nominacje przekazuję dalej według klucza: dla osób, które komentują posty na moim blogu a ilość ich obserwatorów nie przekroczyła na dzień dzisiejszy 100 (niektórym już nie dużo brakuje - gratuluję - to taka konkretna liczba!). Jeśli któraś z was nie przyjmuje wyróżnień (szukałam tej informacji) - nie ma problemu :)
Oto moje nominacje:
http://hafcikowoyolci.blogspot.com
http://malowanyfarbamizycia.blogspot.com
http://jedenjestrytm.blogspot.com
http://gufopracownia.blogspot.com
http://made-by-kejt.blogspot.com
http://amarantart.blogspot.com
http://marchewka89.blogspot.com
http://niebezpiecznie-natchniona.blogspot.com
http://skrzydlatykot.blogspot.com
http://kiosc.wordpress.com


Siedem grzechów ;)
  1. lubię się objadać
  2. bałaganię (a raczej nie lubię sprzątać)
  3. czasami marudzę (mąż skomentował "żeby czasami" ;))
  4. do zaśnięcia potrzebuję (zupełnej) ciszy i (zupełnej) ciemności
  5. jak widzę w jakiejś potrawie brukselkę to wyławiam ją i usuwam z talerza (nie zależnie od stopnia oficjalności spożywanego posiłku)
  6. do prac domowych (wszystkich) używam rękawiczek (najlepiej winylowych), nie ma rękawiczek - nie ma pracy
  7. nie potrafię wstać o pianiu budzika - przynajmniej trzy drzemki...
Mea maxima culpa... ;p

A na sam koniec zdjęcie kolejnej zakładki - tym razem trochę narracyjnej (pilnowałam - ptaszek jest przyczepiony tak, że nie stanie się ani posiłkiem ani zabawką kota!).


Pozdrawiam serdecznie wszystkie zaglądające tu Grzesznice i życzę miłego tygodnia :*

czwartek, 1 marca 2012

Losowanie :)

Nie da się ukryć, że "czas candy" to bardzo przyjemne chwile, chwile poznawania nowych blogów, osób, pasji... Jestem szczęśliwa, że tyle osób wzięło udział w mojej zabawie - bardzo wszystkim dziękuję! Jest mi niezmiernie miło, że tylu z was postanowiło zostać tu na dłużej :) Pozdrawiam cieplutko i przechodzę do sedna.
W zabawie wzięły udział 64 osoby ale losowałam spośród 63 ponieważ jeden anonimowy wpis był za bardzo anonimowy.
Lusterko powędruje do Jomo.


Z wylosowaniem spośród obserwujących miałam problem. Komentarze logicznie liczy się od pierwszego i taki klucz chciałam przyjąć wśród obserwatorów. Niestety na początku "listy" znajdują się ci spośród obserwujących, którzy nie posiadają zdjęć (żadnego chronologicznego spisu nie udało mi się jednak odnaleźć). Ponieważ nie mam czasu na przygotowanie papierowych losów postąpiłam według pierwotnego założenia (liczyłam od końca).
Nową właścicielką pudełka został Skrzydlaty Kot (znamy się prywatnie ale losowanie było uczciwe!) a i 13 okazała się szczęśliwa :)
Gratuluję i jeszcze raz wszystkim dziękuję!

Muszę się jeszcze pochwalić, że i do mnie uśmiechnęło się szczęście - wygrałam candy u Awony, a dowiedziałam się o tym od Yolci (wczoraj, bez tego do dzisiejszego wieczora żyła bym w słodkiej nieświadomości - a tak od rana banan!).
Życzę wszystkim miłej nocy.