Za oknem zima - jest jaśniej, ładniej a drzewa wyglądają jak ubrane w koronkę. Pod drugiej stronie okna - no cóż zimno i albo ślisko albo sól wgryza się w buty.
Dziś postanowiłam dodać coś starszego. To drewniana skrzynka (bardzo podoba mi się ten format) - zaczęłam ją dawno, potem dość długo czekała na wykończenie. Tak jest z użyciem werniksu dwuskładnikowego - zanim go zastosuję całość już wygląda znośnie więc nie zawsze tak ozdabiane przedmioty doczekują się natychmiastowego finału. Skrzynkę zaplanowałam jako komplet do pudełka na chusteczki które mieszka w sypialni (miał w niej leżeć krem do rąk, okularki do spania...). Stanowi jednak komplet do pudełka na tytoń i przechowuje słuchawki, kabelki, ładowarki... Tak to jest z planowaniem. Skrzynka stoi na (powiedzmy) honorowym miejscu i ładnie w nim wygląda więc specjalnie nie marudzę a wiadomo - szewc bez butów chodzi!
Bardzo stylowe :) śliczne pudełko :)
OdpowiedzUsuńPudełko jest naprawdę piękne:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ze szewc bez butów chodzi,ja ostatnimi czasy postanowiłam wreszcie dokończyć trochę takich przedmiotów. Okazało się, że jest tego... Pozdrawiam serdecznie:)
Marta
Prześliczne. Jak zawsze w przypadku Twych tworów.
OdpowiedzUsuńP.S. Dzięki za mobilizujący komentarz. Nadrobiłam zaległość
Skrzynia jest śliczna i na pewno świetnie służy jako pudełko nawet na tak przyziemne rzeczy jak kable. Twoj mężczyzna jest wielkim szczesciarzem ze ma taka artystkę w domu.
OdpowiedzUsuńPola