środa, 18 stycznia 2012

Koty i kichanie

Kolejna rzecz, która była prezentem od Aniołka i nie mogłam jej pokazać wtedy, kiedy ją zrobiłam.
Być może malarstwo Rosiny Wachtmeister dla niektórych jest oklepane - ja do tego grona nie należę. Nie ważne czy są to zwierzęta, krajobrazy czy martwa natura - dla mnie jest to świat kolorów i spokoju. Żałuję, że serwetki z jej obrazami są ciężkie do kupienia (jeśli ktoś ma wiedzę na ten temat proszę o cynk) bo bardzo przyjemnie się z nimi pracuje a efekty (subiektywnie) są zadowalające :)

9 komentarzy:

  1. rewelacja !!! podobaja mi się bardzo, bardzo, szczególnie motyw z kociakami :) A co do serwetek, to faktycznie niestety bardzo ciężko je zdobyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej ale śliczne! I ta kolorystyka! I jeszcze koty? Uwielbiam!!! Cudeńka!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. też poluję na te serwetki, niestety nie widać ich, a jak widziałam kiedyś na allegro to jedna kosztowała 2 zł!a chusteczniki wyszły bardzo ładnie, też lubię te motywy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Te kolory! Piękne jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne i ponadczasowe są te kociaki. Urzekająca kolorystyka. Chusteczniki i butelki rewelacyjne!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. No i jak zwykle.... Sama wiesz jak podobają mi się takie rustykalne klimaty.
    pozdrawiam serdecznie
    beti
    kosiarkabeti@op.pl

    OdpowiedzUsuń