wtorek, 17 lipca 2012

Spectra Vondergeist

Dziś będzie o lalce :)

Zacznę od kluczowych słów - mam nadzieję że nie poczujecie się tym urażone ale rok temu żadnego z nich nie kojarzyłam z przerabianiem lalek a definiuję po swojemu i na czuja bo ekspert ze mnie żaden.
OOAK (one of a kind) - jedyna w swoim rodzaju - kategoria dla mnie dość nadużywana bo jako odnosząca się do wszystkiego, co nie zeszło z mechanicznej taśmy produkcyjnej może dotyczyć całego rękodzieła. Przy lalkach  chodzi właśnie o to, że nie są już tymi z fabryki, jedną podobną do drugiej...
Customizacja, repaint - są na to polskie słowa, które nie wiem dlaczego nie mogą być używane - "przerobienie" i "przemalowanie" świetnie oddają sedno sprawy.
Monster High - książka, film i linia lalek firmy Mattel na ich podstawie. Generalnie chodzi o liceum dla potworów będących dziećmi potworów - osobiście uważam że to bardzo fajny pomysł. Same lalki urzekły mnie swoją formą - mają ruchome stawy, przepiękne dłonie, twarze, są cudowne. Myślę, że kręcą osoby przed 15 rokiem życia i 30+. Ja w każdym razie się zakochałam. Każda lalka ma stojak więc można je traktować w kategoriach figurek. No i sam proces przerabiania - to cudowne, że każdej można nadać nową, niepowtarzalną twarz! Zwłaszcza, że każda ma inne rysy! Operettę, która nie jest jeszcze skończona pokazywałam kiedyś tutaj.



Nie chciałam pisać długiego posta ale chyba przed tym nie ucieknę. Dziś prezentuję Spectrę Vondegeist, która jest córką ducha. Na to konto ma przezroczyste dłonie i stopy, jej włosy są fioletowe, czego na większości zdjęć nie widać bo w dziennym świetle wychodzą szafirowe. Ma (w przeciwieństwie do innych lalek) bardzo dojrzałą twarz - nie czarujmy się - dlatego z nią sympatyzuję ;)

Spectrę kupiłam bardzo okazyjnie na allegro. Była już przerobiona, jak się potem dopytałam przez samą sprzedającą. Miałam duże opory czy wypada przerobić coś, co ma już etykietkę OOAK ale potem pomyślałam, że jest w końcu moją własnością. Poniżej zdjęcie lalki oryginalnej i takiej jaka trafiła do mnie (właściwy kolor włosów to ten z prawej!).


Na początku bardzo mi się podobała ale z czasem, zwłaszcza gdy patrzyłam na nią z daleka zapragnęłam żeby miała wyraźniejsze oczy. Zostawiłam usta bo są bardzo fajne i świadczą o tym, że ma jakąś dłuższą historię. Sama też zrobiłam sukienkę (kupiłam ją bez ubrań) - nie piszę "uszyłam" bo nawet nie dotykałam jej igłą z nitką.



MOJA Spectra nie jest duchem, jest (wiecznie) zadumaną opiekunką roślinności. Jej dłonie i stopy są z rodzaju mgiełki, żeby zapewnić jak najbardziej delikatny dotyk płatkom i liściom.

Jutro pokażę więcej zdjęć z tej plenerowej sesji bo dziś prozaicznie po prostu marzę o pójściu spać.
Za to bardzo Was wszystkie pozdrawiam :)

13 komentarzy:

  1. Wciąż mnie czymś zaskakujesz.Pozytywnie a nawet bardzo pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam takie okołolalkowe klimaty :)
    tak się złożyło, że u mnie niedzielny post ( o chusteczkach hig. ) poświęciłam m.in. laleczkom Mariny Bychkovej, zapraszam :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, piękne lalki! Miałam kiedyś taką refleksję, że MH są nieco wzorowane na BJD (wyginają śmiało ciało ;) ).

      Usuń
  3. hm... lalka taka trochę demoniczna bym rzekła... aczkolwiek jej oblicze zmienia opis jako opiekunki roślinności, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze ja jakoś nie jestem w stanie docenić uroku lalek. Może jako włacicielka jednej jedynej laki barbe w życiu po prostu sie nie miałam okazaji "wciagnąć" :P ale sam pomysł przerabiania i sukienka tej małej mi sie podobają

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie lalki nie krecą zwłaszcza te nowoczesne, a takie starsze to trochę przerażają (za dużo horrorów się na czytałam i oglądałam, ale ta Twoja całkiem fajnie wygląda, jak się tak nad tym zastanowić, to w końcu też pędzel, farba... tylko podkład trochę inny:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiesz, ze w ogóle nie miałam pojęcia że jest coś takiego?
    na pewno będę z ciekawością obserwować zmiany jakich będziesz dokonywać...
    lalka jest śliczna!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepięknie ją przemalowałaś!! I sesja plenerowa uwidacznia jej elfi urok :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna! Jak z filmów Tima Burtona :-).

    OdpowiedzUsuń