poniedziałek, 26 września 2011
Nowa zajawka
Korzystając z ładnej pogody zabawiłam tydzień na wsi - rękodzielne efekty wkrótce zamieszczę. Na razie zdjęcie naszyjnika soutache. Ogromnie się wciągnęłam w tą technikę. Było to nie lada odkryciem ponieważ operowanie igłą z nitką do tej pory traktowałam bardziej w kategoriach kary niż przyjemności. Obecnie jestem "za połową" kolejnego naszyjnika, potem zasadzam się na kolczyki. No i oczywiście przewiduję kursy tej techniki w Niebieskich Migdałach :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ech, to dopiero cudo! koniecznie zrób więcej!
OdpowiedzUsuń