Jak już pisałam - szewc bez butów, ale ta skrzyneczka ma u mnie dożywocie. Zauroczył mnie wzór serwetki, choć musiałam się nieźle nakombinować, żeby dopasować wszystkie elementy. Całość pokryta jest idealnie matowym lakierem - aż
tea time ciśnie się na usta :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz