W sobotę udało mi się złapać nieco słońca u rodziców na działce i postanowiłam zrobić jakiś wianuszek. Padło na mały rozmiar i muszę przyznać, że z tują i miechunką bardziej wyrazisty byłby nieco większy.
Ten nie jest zły ale brakuje mu nieco do kolastego kształtu. Poniżej zdjęcie jak prezentuje się wisząc na okiennej klamce (niestety pod słońce ale żywcem nie miałam go gdzie powiesić).
Zupełnie nie wiem jak w zeszłym roku miałam cierpliwość do tworzenia np takich okazów:
Bardzo lubię jesień ale w tym roku wcale mnie nie cieszy - martwię się, o kociaki, które jeszcze nie znalazły domu, przecież robi się coraz zimniej...
Bardzo dziękuję tym z Was, które włączyły się w moją akcję, a osoby które mogą jeszcze umieścić u siebie banerek lub popytać wśród krakowskich znajomych bardzo proszę...
Popatrzcie jakie to słodzinki :)
Pozdrawiam cieplutko i bardzo dziękuję za wszystkie życzliwe słowa w waszych komentarzach :***
śliczne bukiety..takie jesienne i słoneczne..a kotki..jak bliźniaki...mordki zadowolone mają
OdpowiedzUsuńAniu, gdyby nie moja paskudna alergia już bym miała jednego z Twoich kociaków. Wianuszek śliczny, lubię wianuszki, ale jakoś mi nie wychodzą:( Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpięknie :) uwielbiam ognistość miechunki :)
OdpowiedzUsuńAniu najdroższa, dziękujemy z Fredem za głos!
OdpowiedzUsuńO kotkach pamiętam i "męczę" moją krakowską wspaniałą koleżankę by wywiad zrobiła wśród znajomych, a wiem, że to ludzie o wielkich sercach.
Także ja wierzę, że się uda!
Czekam na wieści od niej:)
Ściskam.
a wianuszek śliczny.
tez z zeszłego roku faktycznie pracochłonny.
mocowałaś na klej?
Śliczne wianki:) Tegoroczny i ubiegłoroczny:)
OdpowiedzUsuńcudne te bukiety, zwłaszcza zeszłoroczny, taki precyzyjny i niezwykle efektowny :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za maluchy, dałam u siebie banerek z informacją
całuski
Chetnie sama bym przygarnela te kicie - bo mam taka identyczna laciata kotke. Ale mieszkam teraz az za oceanem...
OdpowiedzUsuńCudny jest! Ja w końcu muszę zabrać się za swój...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię miechunki :) Wianuszki bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńwianuszek prezentuje se bardzo fajnie, koty tez :)
OdpowiedzUsuńwienuszki slicznie sie prezentują a kociaki slodkie
OdpowiedzUsuńoj kocie słodziaki-tzrymam kciuki:))...a wianek zeszłoroczny zwalił mnie z nóg:)))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie tu u Ciebie. I tak jak ja kochasz koty i migdały ;) Trzymam kciuki za koty <3. Wianek piękny :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBukiety śliczne..a co do kociaków to ja już nawet w okolicach Krakowa rozesłałam wici i narazie nic...Pozdrawiam Ewa:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za kociaki. Słodkie są, ale niestety u nas są już dwa + sąsiadka trucicielka, która nie wiadomo kiedy coś podrzuci na podwórko, żeby się ich pozbyć.
OdpowiedzUsuńwianuszki z miechunki śliczne, kolor taki energetyczny! a zeszłoroczny wianuszek piękny! dla takiego efektu warto się pomęczyć :)
OdpowiedzUsuńa próbowałaś zamieścić ogłoszenie na tablica.pl ? ja przez tą stronę znalazłam mojego Frodka
Niestety nie mieszkam w pobliżu Krakowa. Ponad rok temu wzięłam bardzo podobnego do tych, z blokowej piwnicy. Cieszyliśmy się nim tylko kilka miesięcy. Był tak ciężko chory, że mimo wielkiej woli życia, nie daliśmy rady. Może Wam się uda.
OdpowiedzUsuńPozdrówki.