Dzisiaj szybciutko (nie mam weny do tworzenia - literami też) ale nie chcę zaniedbywać bloga. Powyżej zdjęcie wisiorka, który zrobiłam w lipcu. Jest malutki, nieco krzywy ale pierwszy symetryczny w moim wydaniu (oczywiście zdaje sobie sprawę, że dla dziewczyn zajmujących się soutachem nazywanie go symetrycznym jest nieco na wyrost).
Bardzo spodobał się mojej ulubionej pani doktor, która jest jego nową właścicielką i którą pozdrawiam :)
Was też pozdrawiam :)))
Wyszło pięknie :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
bardzo ładny :) pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńPiękny! Chciałabym, żeby mój sutaszowy debiut był tak udany :)
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba!!!Pozdrowionka:)))
OdpowiedzUsuńpiękny nie dziwie się że pani doktorowa musiała go mieć :D Nawet nie chce mówić jak wyglądał mój pierwszy i pewnie ostatni sutasz :D
OdpowiedzUsuńpiekny i elegancki wisiorek :)
OdpowiedzUsuńPierwszy razi i to w tak wielkim stylu, przyznaję ze początki masz dobre u mnie było nieco gorzej. Buziaki
OdpowiedzUsuńśliczny!!:)
OdpowiedzUsuńhttp://twoje-kosmetyki.blogspot.com/
Jaki piękny:))Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie śliczniutki :)
OdpowiedzUsuńJest piękny, ale Ty jesteś wszechstronna, co wejdę na bloga coś nowego znajdę:)
OdpowiedzUsuńmnie także bardzo się podoba:)
OdpowiedzUsuńuroczy!!! nie dziwię się, że już znalazł nową właścicielkę
OdpowiedzUsuńŚlicznnie i kolorki takie słodkie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKobieta o wielu talentach. :) Ja nie widzę asymetrii ale mam astygmatyzm więc ekspertem nie jestem ;P pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny! :-)
OdpowiedzUsuńmam w planie nauczyć się tej techniki, bo można, jak widać u Ciebie, robić cuda, przepiękny wisiorek :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne, lubię bardzo prace z kameą chodź sama nie zrobiłam żadnej:P
OdpowiedzUsuńelegancja, śliczny:)
OdpowiedzUsuń