niedziela, 12 lutego 2012

Jeszcze nie robię jajek!

Nie mam jeszcze przygotowanych zdjęć tego, czym się ostatnio zajmuję ale za to znalazłam zdjęcie z zeszłego roku. To jajko styropianowe, wielkości strusiego, na zdjęciu dwie strony (chciałam napisać awers i rewers ale nie potrafię zdecydować która strona jest czym). Kolory wcale nie są okołowielkanocne, nawet nie pachną wioną ale za to jajko jest bardzo dostojne. Werniks szklący spisał się jak zwykle rewelacyjnie.

Zdradzę, że od trzech dni pogrążyłam się w filcu i jestem zachwycona - to miła odmiana po długotrwałym decoupageowaniu. Bez lakierowania, szlifowania, mięciutko, w miarę szybko. Nie mogę tylko napisać, że w spokoju od kotów bo te ciekawskie stworzenia nie odpuszczają, nie ważne czy jest to filc czy serwetka...
Zdradzę, że robię broszki - w marcu wybieram się na kiermasz (pierwszy raz jako "wystawca") - niebawem napiszę o tym coś więcej.
Pozdrawiam cieplutko wszystkich, którzy tu zaglądają :*

10 komentarzy:

  1. Jajo super, z motywem Klimta dostojnie się prezentuje.
    Co do zabawy z filcem, polecam bardzo, bardzo. Już sie nie moge doczekać aż zobacze efekty Twojej pracy.

    OdpowiedzUsuń
  2. jajo z pocałunkiem rzeczywiście odbiega od świąteczno wiosennego klimatu, co nie znaczy, że mi się nie podoba - jest ładne i kompletnie nie widać, że styropianowe! czekam na efekty filcowania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne jajko :D Jestem bardzo ciekawa tych filcowych broszek! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. motyw Klimta na jajku to bardzo ciekawy pomysł a filce miałam okazję podziwiać,czekajcie na broszki bo są cudne....................gagul

    OdpowiedzUsuń
  5. oooo.... i jeszcze jesteś z Krakowa:) no pięknie:) nie dość, że niebieski nie dość, że migdały to jeszcze Kraków:)
    ps. Jajo dostojne!

    OdpowiedzUsuń
  6. A możesz zdradzić jakiego werniksu szklącego użyłaś? Na styropianie jeszcze nie próbowałam, a faktycznie sa piekne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idei :) Chyba szklący mają jeden, jakby co sprawdzę numer :)

      Usuń