Kiedy ostatnio byłam w sklepie, w którym kupuję surowe drewniane przedmioty moją uwagę przykuł - no właśnie ni mniej ni więcej tylko PODAJNIK do herbaty! Żadna tam skrzynka, kuferek i tak dalej a najprawdziwszy podajnik. Wybaczcie egzaltację ale nigdy takiego czegoś nie widziałam. Oczywiście nabyłam i popełniłam :) Mam jeszcze wersję z otworem w kształcie jabłuszka ale ta wymaga większego zastanowienia w kwestii serwetki. Tu sprawa była prosta - jeśli motyl to łąka, a jak łąka to (z mojej sympatii i po waszych komentarzach) - maki :) "Pleców" nie ma na zdjęciu ale motyw ciągnie się dookoła w sposób płynny.
Kształt bardzo mi się podoba - przypomina budkę dla ptaków.
Zaletą takiego rozwiązania jest to, że zajmuje mało miejsca (podstawa ma 10x10 cm), wadą że nie da się wyeksponować kilku rodzajów herbat a przynajmniej jest to trudne. Całość zabezpieczyłam satynowym werniksem końcowym więc się nie błyszczy (bardzo).
Podajnik jest do kupienia w Hand Made.
Śliczny podajnik, taki letni;) Od razu ma się ochotę na chłodną herbatę owocową na tarasie:)))
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci to wyszło. Ślicznie to pocieniowałaś. Jak Ty to robisz?
Powiedz mi, bo ja dopiero zaczynam przygodę z decoupagem. Zrobiłam zaledwie 3 przedmioty. Jednak do tej pory nie cieniowałam wcale. Tylko podkład, serwetka, klej i lakier. Najłatwiej. Chciałabym teraz wypróbować z farbami. Możesz jakieś polecić? W internecie jest ich mnóstwo. Nie potrzebuję profesjonalnych ale też nie chcę by mi spływały itp. Co radzisz na początek?
Pozdrawiam ciepło. Ciebie i koty;)
Napisałam u Ciebie pod postem o wygranej :)
UsuńPięknie Ci ta "budka" wyszła;) Też uwielbiam maki i chabry... takie w złotym zbożu... ach! jak ja chce już upalne lato!
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w mojej rozdawajce i za odwiedziny:)
Pozdrawiam niebiesko:):*
Ja też pierwszy raz w życiu widzę takie cudo jak podajnik do herbaty :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt.
Rewelacyjny jest Twój podajnik :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
świetny domek !!! I te maki :) śliczności Aniu :)
OdpowiedzUsuńbuziole ;**
Jakie to piękne i pomysłowe! Cudo po prostu :)
OdpowiedzUsuńptasi domek prezentuje sie wyjątkowo uroczo!
OdpowiedzUsuńSuper, extra!!! chce taki :) pogadamy jak sie spotkamy :) buziaki i pozdrowionka
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy i praktyczny ozdobnik kuchenny
OdpowiedzUsuńrównież pierwszy raz spotkałam się z czymś takim, ale bardzo fajnie się prezentuje :) śliczne te maki, aż chce się lata!
OdpowiedzUsuńŚwietny! Prześlicznie się te maki prezentują :)
OdpowiedzUsuńcudny!!!
OdpowiedzUsuńświetny domek dla herbaty! nie widziałam jeszcze takiego wynalazku :) fajnie wymyśliłaś sobie tą łąkę i motylka - połączenie idealne! ciekawa jestem co wymyślisz z jabłkiem? poczekam sobie grzecznie ;)
OdpowiedzUsuńre:
OdpowiedzUsuńto mnie zaskoczyłaś! Byłam pewna, że cieniujesz! W takim razie masz superowe serwetki:)
Co do Freda... hmm. Fred, jakby to powiedzieć... wcale słodziakiem nie jest:) Trafił do nas już jako dość podrośnięty pies. Jest niewychowany i rzadko się słucha. Zaczęłam stosować triki czekoladowe (jego przysmak, oczywiście tylko psia czekolada!), za każde posłuchanie się, dostaje czekoladkę. Trochę skutkuje. Ale...
lekarz nas niedawno uświadomił, że Fred właściwie mieszańcem (jak myśleliśmy) nie jest. Ma bardzo dużo cech zewnętrznych jak i charakteru.... karelskiego psa na niedźwiedzie!
To tłumaczy jego zamiłowanie do polowań:(
Nasz sąsiad hoduje dziki, czy Ty wiesz ile my się już nasłuchaliśmy za Freda? Bo agent Fred przy każdej naszej nieuwadze tam biegnie... Pech chciał, że owy sąsiad to były myśliwy, który nas kilkakrotnie ostrzegł, że nie zawaha użyć się strzelby:((
O oswajaniu Freda i Lunka nie wspomnę... Fred najchętniej zjadł by go w całości:(
Ale oczywiście głaski od Ciebie przekażę! Na pewno się ucieszy, pieszczoch z niego straszny:)))
Pozdrawiam ciepło:))))
Prześliczny jest , po prostu piękny - jak z bajki ;-)Cieszy oko szczególnie w takie pochmurne dni ;)
OdpowiedzUsuńSuper - mnie kojarzy się z budką dla ptaków. takie zboczenie fotograficzne :D
OdpowiedzUsuńbosz
Jak zwykle cudeńka :) efekt rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńp.s. dobrze, że moja Marysia nie widziała wiosennych ptaszków... bo chyba nie wyszłaby z pracowni. Pozdrowionka
:))) Ha ha - twoja Marysia jest zawsze mile widziana w mojej pracowni (razem z "do niczego już nie przydatną mamą") ;p
UsuńCudo. Wcale mnie egzaltacja nie dziwi sama jestem zaciekawiona takim rozwiązaniem. Maki jak zawsze pełne uroku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPtasi pojemnik! Takiego jeszcze nie widziałam w "moim" sklepiku. Muszę koniecznie poszukać w innych miejscach, bo jest ogromnie wdzięczny.
OdpowiedzUsuńPięknie go ozdobiłaś, teraz dopiero nabrał uroku!
Moc serdeczności posyłam :)
Aniu dziękuję bardzo za cenną radę... ale wystarczy, że chodzę spać około 2 w nocy, a wstaję przed 6... już wcześniej nie dam rady...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:*:)
Jest piękny:))) świetny pomysł na podanie herbaty.pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńŚwietny podajnik. Nie widziałam nigdzie takich pudełaczek, są bardzo pomysłowe.
OdpowiedzUsuńcuuudny!!!!
OdpowiedzUsuńpiękny,śliczne te maki i sam pomysł takiego podajnika jest bomba!
OdpowiedzUsuń