środa, 8 lutego 2012

Jeszcze ceramika

Mam kilka nowych rzeczy z decoupage'u i nie mogę im zrobić zdjecia (o ironio!). Jest za ciemno a sztuczne światło zmienia kolory na tyle, że nie mogę się z tym pogodzić. Oczywiście, że na każdym monitorze widać je trochę inaczej ale na to już nie mam wpływu - ważne, że na moim widać koszmarnie. Dobre światło jest dokładnie wtedy jak jestem w pracy ale jako że bardzo lubię swoją pracę (ewenement!) nie narzekam tylko czekam do soboty. Na to konto - Mag z flamingiem.

Flaming to mój ulubiony ptak. Po pierwsze uważam, jego różowy kolor za bardzo zabawny (żeby nie pisać fajny), po drugie dość rozczulające jest to, że jest różowy tylko dzięki diecie, po trzecie flamingi i musztarda gryzą. A stąd płynie morał, że "lepszy wróbel w ręku niż dzięcioł na sęku" - kocham "Alicję..."

Jak widać flaming Maga jest biały, nie wykluczam, że kiedyś się to zmieni. Jest tak dlatego, że w pracowni ceramiki nie było w owym czasie ładnego różowego szkliwa (ponoć w ogóle ciężko o takie). Wyszkliwiłam go na biało (cudowne szkliwo z krakelurami) z myślą, że po wypaleniu potraktuję je odpowiednią farbą do szkła (pęknięcia nie znikają więc operacja wydawała się bez straty). Po wyjęciu z pieca dostałam tyle głasków na temat tego jak białe szkliwo "złapało", że szkoda mi było je zamalować. No i tak zostało. Cóż...  biała magia - białe flamingi :) Dodam, że druciane nogi flaminga można zginać (a co - na zdjęciu nie widać ;) ).

Bardzo się już rozpisałam ale chciałam podziękować za wszystkie dobre słowa na temat moich figurek - nawet nie wiecie, jaką sprawia mi radość tak ciepłe ich przyjmowanie. Pozdrawiam :)

9 komentarzy:

  1. Cudeńka stworzyłaś... podziwiam:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniu dziękuje za komentarz.
    Czy jeżeli u siebie w komentarzach odpowiem na Twój komentarz to Ty go widzisz bez ponownego zaglądania do mnie? Czy lepiej jeśli odpowiem u Ciebie pod postem?
    Bloguję drugi dzień i wielu tajników jeszcze nie znam;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. mag i flaming, połączenie genialne :) tak się cieszę, że w końcu zaczęłaś prezentować te Twoje ceramiczne cudowności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. genialne !!! Mag jest zjawiskowy :)
    buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  5. cudo!!!!! uwielbiam Twoje ceramiki i upodobanie do różowych flamingów, "Alicję" i naszą kiedyś wspólną pracę, do której szalenie tęsknię!!!!
    a ten flaming po prostu potrzebuje odpowiedniej diety :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękna figurka! A ten flaming jest po prostu uroczy! A to że jest biały dodaje mu jakiejś magicznej nutki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aniu, byliśmy u lekarza. Niestety Luna czujna po wczorajszych próbach złapania, żadnym sposobem nie dała się zwabić do transportera.
    Zostały nam jedynie spawalnicze rękawice i nadzieja w nasz spryt. Udało się. Z ciężkim sercem wieźliśmy syczącego kota do lekarza. Całą przygodę opisałam w poście.
    Tydzień czasu mamy aplikować kropelki do wody, jeżeli sierść się nie zacznie pojawiać będą to prawdopodobnie zmiany grzybicze. A te o ile mi wiadomo wymagają długiego leczenia...
    Ogólnie kot wraca do siebie:)
    Ciężki to był dzień.

    Mam nadzieję, że ciasto będzie Ci smakowało.
    Jest naprawdę smaczne i błyskawicznie się robi.

    Pozdrawiam Cię ciepło.

    dakola.

    p.s. czy koty ceramiczne też robisz?

    OdpowiedzUsuń