poniedziałek, 31 grudnia 2012

Po świętach i czym to pachnie

Nie było mnie strasznie długo, próżno się tłumaczyć, trzeba działać. Myślałam, że w Święta albo zaraz po, uda mi się zasiąść i coś napisać ale jestem dopiero dziś. I to z mocno spóźnionymi zdjęciami, ale skoro już je zrobiłam to pozwolę sobie opublikować.
Poniżej kilka świątecznych, pachnących rzeczy, które w tym roku zdobią nasze mieszkanie.

Po pierwsze choinka - tak się udało, że pachnie :) Na niej cukierki - przysłoniły resztę ozdób - i jest obwieszona jak choinka! Ze względu na atrakcyjność żywego drzewka dla kotów, nie dawałam niczego szklanego. Ile jest zawieszonych cukierków?
178 - Św. Mikołaj przyniósł nam 3kg (wszystkie się nie zmieściły).

Na stole w pokoju z choinką zapowiedź wiosny, od jakiegoś czasu kupujemy z mamą na stół hiacynty, w tym roku zaczęły kwitnąć już w drugi dzień świąt.




I trochę mojego wkładu - wieniec z warsztatów :)



Całość stoi na pudle na kapelusze po babci. Kiedy koty straciły zainteresowanie można było zacząć palić świeczkę ;)



Na koniec to co pachnie nam nad głową czyli pomarańczki znad łóżka w sypialni. W nabijanie nawet włączył się mój mąż, czym zaiste mnie dalece zaskoczył (wzór w romby jest jego autorstwa).



Mam nadzieję, że w Nowym Roku uda mi się szybciutko odrobić wszystkie blogowe zaległości.

ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIEGO NAJ... NAJ... NAJ...; WENY, REALIZACJI PLANÓW I PRAGNIEŃ I OCZYWIŚCIE MIŁEGO WIECZORU SKORO JUŻ W SYLWESTRA PISZĘ :)))

A teraz lecę robić koreczki, które zobowiązałam się przygotować na tę najbardziej umowną i naciąganą imprezę w roku ;p


poniedziałek, 10 grudnia 2012

Komplement prawdziwy :)

Dostałam zamówienie na zrobienie korali dla pewnej pięcioletniej damy - prezent od świętego :)
W liście do Mikołaja stało, że mają być czerwone, białe i szare. Od mamy zainteresowanej dowiedziałam się dodatkowo, że mają być na gumce, mają mieć 50cm i mogą być z filcu.
Kiedy właścicielka zobaczyła korale (najpierw na zdjęciu, że niby elf je zrobił) powiedziała, że "właśnie takie chciała". Wiecie co? - to była jedna z najprzyjemniejszych rzeczy jakie ostatnio usłyszałam :)))


Wymyśliłam sobie taki wzór żeby wyglądał jak cukierki albo lizaki. Szarego dałam mało, żeby nie przysmucał klimatu, poza tym stwierdziłam że jeśli będzie na zewnątrz całość się tak szybko nie ubrudzi. Pierwszy raz użyłam plastikowych korali, ze względu na ich większą od szklanych wytrzymałość.
Tyle o koralach, nie mogłam się nie pochwalić zrobieniem "właśnie takich jakie miały być"! :)

Poniżej skarpeteczki, do których mam słabość - żeby nie było że robienie zdjęć to tylko problemy ze światłem czy ostrością ;) Jest to też przejście do kociego wątku.






Co do mojej "Akcji koty" sprawy mają się następująco. Jest nie tyle sukces co kryzys zażegnany. Kotki na zimę zostały przygarnięte przez moją ciocię - ale tylko na zimę. Dlatego dalej szukam dla nich kochającego domu i już chyba dla obu naraz bo są ze sobą bardzo zżyte.
Dziewczyny o wielkich sercach - pozwólcie, że kociego cukiereczka wylosuję po świętach. Może akurat jeszcze ktoś się trafi. Przyznam szczerze, że teraz nie mam głowy do losowania, tym bardziej że to nie jest typowe candy. Mnie nadejście świąt zawsze zaskakuje, robię wszystko na raz w związku z czym z niczym się nie wyrabiam - stąd ta prośba. Postaram się w święta zrobić kotkom trochę zdjęć, urosły ale dalej są słodkie.
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę udanego tygodnia :)

środa, 5 grudnia 2012

Pory roku i bajkowe candy

Dziś zestawienie całości, tym razem w naturalnym porządku:


Wersja pierwotna i serwetka wyglądają tak:





A teraz najprzyjemniejsza część tego posta:

OGŁASZAM BAJKOWE CANDY :)

Powyższy plasterek przemaluję na tę porę roku, którą zwycięzca sobie wybierze, plasterek może zostać opatrzony z tyłu uszkiem do zawieszenia - bo takie na nie zastosowanie wybrałam. Ale może też być podkładką lub wszystkim co nowa właścicielka (właściciel) uzna za odpowiednie. Z podkładką bym nie szalała bo plasterek nie jest zbyt równy ;)

Losowanie 6 stycznia. Datę tę wybrałam z dwóch powodów - po pierwsze w wielu krajach jest to czas dawania prezentów (przynoszonych przez Królów, Mędrców...). Po drugie, na pocieszenie, że zimowe świętowanie w zasadzie w tym czasie zaczyna powoli dobiegać końca - przynajmniej ja tak mam :)

Zasady standardowe:
1. Komentarz pod postem, koniecznie z opinią która wersja pory roku najbardziej przypadła do gustu;
2. Podlinkowane zdjęcie na blogu;
3. Osoby bez bloga proszę o adres mailowy;
4. Zapisy do 5.01.2013. do 23:59:59.
Będzie mi miło jeśli dołączycie do obserwatorów i "polubicie" na FB.

Podsumowując do wygrania jest plasterek i serwetka do spróbowania własnych sił :)

I banerek do pobrania


Pozdrawiam bajkowo wszystkich zaglądających :)

niedziela, 2 grudnia 2012

Lato :)

Ostatni plasterek i zarazem największe wyzwanie - wszak tu do aury musiał zostać dopasowany również strój. Trochę się bałam ale udało się - kibicowały koleżanki z pracy :) Z latem kojarzą mi się  motyle ale wiecie jak jest - u mnie żądzą ważki :)





W kolejnym poście zrobię zestawienie całości. Nie robię tego dziś bo mam na to wydarzenie oddzielny plan :)

A teraz nadrobię zaległość - jakiś czas temu dostałam wyróżnienie
od Asi z blogu Na Kwiatowej. Ponieważ już kiedyś dostałam takie wyróżnienie i spełniłam warunki nie posyłam go dalej ale chętnie odpowiem na zadane przez Asię pytania. Za wyróżnienie bardzo dziękuję, zawsze sprawia mi ogromną radość jak ktoś myśli o moim blogu w tak miłym kontekście :)


Zima czy lato?    Lato!!!
Morze czy Góry?    Morze;
Kot czy pies?    Mam dwa koty ale chciała bym mieć psa;
Pelargonie czy begonie?    Pelargonie;
Jazz czy disco?    Zależnie od sytuacji, z przewagą jazzu;
Film czy książka?    Dobry film i dobra książka;
Brunet czy blondyn?    Brunet;
Wieczór czy poranek?    Najpierw wieczór, potem poranek ;p
Kawa czy herbata?    Herbata!!!
Stare czy nowe?    Nowe zdobycze techniki, poza tym kocham starocie.

Życzę wszystkim udanego tygodnia :)