piątek, 28 października 2011

Cztery herbaty

A to motyw, którego zdjęcia już publikowałam. Tym razem skrzyneczka ma cztery przegródki. W tle płatki metalu do złoceń, całość wykończona drogocennym werniksem szklącym. (I tyle na dziś bo jestem ostatnio strasznie zagoniona), pozdrawiam zgonionych i tych co mają dużo czasu (albo tyle samo ale lepiej nim dysponują).

niedziela, 23 października 2011

Wieniec co stroikiem został - Mahonia i Miechunka


Piękna pogoda w sobotę skłoniła mnie do jeszcze jednego wieńca (widać żadnego nie należy nazywać ostatnim w sezonie). Mahonia co prawda bardziej kojarzy się z Bożym Narodzeniem ale w połączeniu z miechunką wygląda jesiennie (obie ładnie zasychają nie tracąc kolorów). Zamiast wisieć na ścianie - będzie leżał.
 Na pudełku na kapelusze po babci wygląda całkiem nieźle - choć nie jest to zaklepane dla niego miejsce (wbrew obawom kota).


czwartek, 20 października 2011

Kaloryfer cenny - nie tylko na brzuchu!

Dziś zdjęcie durnostojki ponieważ pod znakiem figurek upłynęło mi dzisiejsze popołudnie. Przygotowuję CANDY, które łączą to co lubię (wiem, że nie tylko ja - stąd utwierdziłam się w pomyśle). Chciałam czekać aż przeniosę się do pracownio - warsztatowni ale straciłam cierpliwość. Popełniam je w domu. Zostało mi tylko (lub aż) żmudne wykańczanie. Całość mogła by przebiegać szybciej ale stanowisko do suszenia, które opracowałam na kaloryferze jest permanentnie zajmowane przez kota. Oczywiście kot uważa, że wszystko jest w porządku ponieważ zajmuje je tylko w sezonie grzewczym - czyli większą część roku mogę sobie tam trzymać co tylko chcę. No i tak słabość do kota wydłuża czas schnięcia prac...

środa, 19 października 2011

Wspomnienie wiosny...

Ach, bukiety konwalii - tyle trzeba będzie na nie czekać. Z drugiej strony jesień miewa moje ulubione kolory - to za oknem a na zdjęciu skrzynka na herbatkę. Wzór jest kompletem do zastawy (podobno pasuje). Właścicielka skrzynki zagląda tu więc ją gorąco pozdrawiam!
Mam nadzieję, że nic nie stało się z kolorem bejcy bo bardzo mi się podoba :)

poniedziałek, 17 października 2011

Dwie talie - odsłona druga

A to już pudełko według mojej inwencji (miało wyglądać jak staroć, efekt pogłębia fakt, że nie lakierowałam spodu i wnętrza). Dwuskładnikowy werniks do spękań świetnie się spisuje na jasnym tle. Muszę dodać, że serwetki, które wychodzą spod patronatu muzeum Wiktorii i Alberta są absolutnie wspaniałe!

niedziela, 16 października 2011

Znajomy księgowy - bezcenne!

To pudełko na karty zrobiłam dla pana, który pomaga mi zgłębiać tajniki buchalterii. Nigdy nie przyklejałam Klimta na popękane tło - ale takie dostałam zamówienie. Osobiście brydża nie ogarniam ale planuję takie pudełko dla siebie na wizytówki, których zbiera się coraz więcej. Dla pana Księgowego zrobiłam jeszcze jedno w ramach niespodzianki - ale to w kolejnym poście.

piątek, 14 października 2011

Sobota na działce - Oliwnik


Miałam już nie robić żywych wieńców ale mama przypomniała mi, o oliwniku. Zdjęcia nie oddają tego zbyt dobrze ale ci, którzy go znają wiedzą, że spód jego liści ma przepiękny srebrny kolor. Co więcej, liście te zasychając nie tracą nic ze swej urody. Do pracy - twardy zawodnik ponieważ trzeba dokładać starań aby to właśnie rewers znajdował się na eksponowanym miejscu a gałązki jak to gałązki - swoje wiedzą i wolą pokazywać się od zielonej strony.
Czekam na ciepłe, słoneczne oblicze października ze złotem liści i brązem kasztanów!

wtorek, 11 października 2011

Herbaciarka z warsztatów

Do przeprowadzki bliżej niż dalej. To natchnęło mnie do zamieszczenia zdjęcia pudełka w którym trzymałam herbatę w poprzednim miejscu. Oczywiście (jako prawdopodobnie teinistka) posiadam z przeznaczeniem na warsztaty więcej herbacianych smaków niż sugerowało by to sześć przegródek. Pozdrawiam wszystkich, którzy przewinęli się przez lokal na Bogusławskiego :)

czwartek, 6 października 2011

Lawendowy konik

Pora na zdjęcie czegoś niepraktycznego (czyli najfajniejszego). Jak mawia moje Osobiste Szczęście - DURNOSTOJKI I KURZOŁAPY - ale ile dają szczęścia patrzącemu!!!
Pozdrawiam wszystkich bibelociarzy :)

sobota, 1 października 2011

...jak kot palił fajkę...

Tę skrzyneczkę zrobiłam w prezencie dla mojego Osobistego Szczęścia na tytoń, fajkę i resztę artefaktów związanych z tą czynnością. Użyłam werniksu dwuskładnikowego. Spękania przyciemniałam bitumem na serwetce i złotą porporiną na drewnie (czego zdjęcie w pełni nie oddaje). Grunt, że się podoba i spełnia swoje praktyczne zadanie.